W zupełnie innej niż dotąd formule zakończyła naukę Polska Szkoła im. St. Cholewińskiego z Chicago. 30 maja, na zakończenie roku szkolnego, dzieci odbierały swoje świadectwa siedząc w samochodach rodziców. Towarzyszyło im rodzeństwo, bliscy, a czasem nawet czworonogi.
„To dla nas nadzwyczajna okazja spotkania z nauczycielami, bo dawno się nie widzieliśmy” – mówi mama uczennicy 4. klasy. „To prawda, szkoła nie działa w tradycyjnej formie od marca” – potwierdza Kinga Kościelniak, dyrektorka szkoły. „Moment zamknięcia szkół w całym stanie był dla nas ciężki, ale od tamtego czasu uczymy zdalnie” – wskazuje.
Szkoła postanowiła zorganizować zakończenie roku szkolnego w formie parady z dwóch powodów. „Po pierwsze – dzieci ciężko pracowały przez cały rok, a czas pandemii dla większości z nich był bardzo obciążający, wobec czego chcieliśmy po prostu sprawić im trochę radości” – tłumaczy Kościelniak. „Po drugie, zakończenie roku wieńczy pracę, ale jest również zaproszeniem do pracy w nowym roku szkolnym, na który my, nauczyciele, czekamy niecierpliwie” – dodaje.
Zarówno dzieci, jak i dorośli, którzy postanowili odpowiedzieć na zaproszenie szkoły, byli dobrze do parady przygotowani, bo taka forma świętowania zdążyła się już przyjąć w Chicago jako alternatywa dla spotkań urodzinowych czy nawet rodzinnych. Parady samochodowe przyjęły się również jako forma zakończenia roku w polskich i amerykańskich szkołach. Kinga Kościelniak szacuje, że w sobotę na paradzie pojawiło się około 90 proc. dzieci. „Niemal wszystkie dzieci były w regularnym i stałym kontakcie ze szkołą, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni i dziękujemy rodzicom za zaangażowanie i za to, że zadbali o kontakt z polską, jednak dodatkową szkołą” – mówi.
„Dobrze, że mamy przynajmniej takie zakończenie roku” – powtarzali rodzice do nauczycieli. Uśmiechnięte i stęsknione za nauczycielami i kolegami dzieci odbierały od nauczycieli świadectwa, książki, drobne upominki i dyplomy za osiągnięcia w konkursach. „Prawdopodobnie i lato będzie inne niż każde dotąd, ale my będziemy czekać na naszych uczniów jak zwykle na początku września” – deklaruje Kinga Kościelniak.
Tekst i zdjęcia: Katarzyna Korza/Dziennik Związkowy
k.korza@zwiazkowy.com